PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33200}

Kill Bill

Kill Bill: Vol. 1
7,4 377 638
ocen
7,4 10 1 377638
7,5 43
oceny krytyków
Kill Bill
powrót do forum filmu Kill Bill

Muzyka w tym filmie to drugi bohater. Od pierwszego seansu tego filmu bardzo mi się podobała. Część drugą widziałem tylko raz i w porównaniu z vol.1 podobała mi się mniej. Ale przyjdzie czas na ponowne obejrzenie vol.2 i kto wie ... na filmweb na chwilę obecną dójka oceniana jest ciut wyżej,
Tarantino bawi sie tu konwencjami , obrazem, dialogami , przy tym bywa i zabawnie , i melodramatycznie , i kryminalnie, i krwawo, itd. itd. - nie jest łatwo zrobić coś złozone z tylu "klisz" a jednak spójne i wciągajace.

ocenił(a) film na 7
armarange

Nie mogę ocenić filmu, bo nie widziałam go w całości, tylko do sceny w szpitalu, być może jakbym widziała cały to mogłabym coś więcej powiedzieć. Generalnie to co widziałam nie zachwyciło mnie, dużo bardziej podobało mi się Pulp Fiction, Django czy Jackie Brown. Tamte były czarnymi komediami, a tu było dość ponuro i tragicznie, spodziewałam się czegoś lżejszego i luźnej zabawy konwencjami, a jednak dla mnie było tu za ciężko- cała ta masakra na ślubie, przebudzenie i jak odkrywa, że straciła dziecko, i jeszcze to zabicie matki na oczach córki w domu.

ocenił(a) film na 9
panna_x_filmweb

Ale właśnie tu jest zabawa konwencjami tak jak pisałem i melodramatycznie i krwawo i śmiesznie - kogel mogel totalny. Ja nie jestem zakochany w Pulp Fiction chociaż oceniam na 8/10 za aktorstwo i muzykę plus sentyment z lat liceum. Django to dla mnie rewelacja a Jackie Brown nie widziałem.

ocenił(a) film na 9
panna_x_filmweb

Obejrzyj całość, są tam sceny mniej ponure by nie powiedzieć na prawdę śmieszne . A najlepsza jest muzyka ...

ocenił(a) film na 7
armarange

Ok, postaram się przełamać i obejrzeć dalej, może będzie lepiej :) W filmie, masz rację, była zabawa konwencjami, ale dla mnie tragizm początku filmu przysłonił tę żonglerkę. Np. kiedy przychodzi do domu tej Afroamerykanki, pewnie miał to być pastisz, przerysowanie, wyśmianie- cała ta rozmowa i walka w kuchni przy płatkach śniadaniowych, garnuszkach i talerzach, i jak wraca ta dziewczynka ze szkoły, ale mnie to nie rozbawiło. Mimo zamierzeń pastiszu, zabicie tej kobiety przy dziecku było dla mnie za bardzo dramatyczne, nie śmieszne. No wiem, że to specyficzny humor, nie dla każdego. Dla mnie jednak takie akcje jak ta w kuchni są zbyt " ciężkie", w innych filmach Tarantino było ogólnie lżej. Była zabawa przemocą, ale ogólnie filmy były zabawne i śmieszyły, nie miały w sobie takiego ładunku dramatyzmu.
No może jeszcze "Bękarty wojny"- one też nie są tylko i wyłącznie lekką zabawą konwencjami, tam też są elementy dramatyczne i momentami "cięższe" ( w zależności oczywiście od czyjejś wrażliwości, ja tak to odbieram).

ocenił(a) film na 9
panna_x_filmweb

W Pulp Fiction scena z cytatem z Biblii i rozwaleniem z zimną krwią dwóch gości na początku nie jest też zbyt wesoła. Tarantino miesza szokowanie z robieniem sobie jaj itd. - na tyle na ile go rozumiem, to specyficzne łączenie ze sobą elementów , eklektyzm taki który jednym odpowiada innym nie. Dla mnie ta scena z dziewczynką nie jest aż tak tragiczna bo nie patrzę na treść ale na formę. Nie widać po tej dziewczynce jakiegoś załamania tylko nienawiść i obietnica w oczach że się zemści. Ale owszem scena w szpitalu kiedy gł. bohaterka dowiaduje się że straciła dziecko jest rzeczywiście smutna ale znów.... potem mamy scenę z pielęgniarzem i jego makabryczne-chamskie-śmieszne teksty w stosunku do niej. Cały Tarantino - kogel mogel różnych emocji itd. Uwielbiam pierwszą część Kill Billa szczególnie tą najdłuższą sekwencję walki pod koniec .

ocenił(a) film na 9
panna_x_filmweb

Chciałbym zaznaczyć że nie jestem znawcą Tarantina , nie mam też profesjonalnej wiedzy o robieniu filmów ( a są tu ludzie na prawdę znający się na rzeczy ) więc nie chcę bynajmniej udawać że wszystko doskonale rozumiem - np nie dostrzegam arcy-genialności w Pulp Fiction ( ale daje 8/10 ) , wolę Django, Bękarty i Kill Bill'a ( Wściekłych psów nie widziałem ).
Generalnie wolę thrillery , thrillery SF czy dobry horror ( mało takich ) czy dramat ( chociaż to rzadziej mi się zdarza ).

ocenił(a) film na 7
armarange

Rozumiem, ja też znawcą nie jestem. Odbieram jak laik, najprościej jak się da, czyli albo coś mi się podoba, albo nie :) Nie twierdzę, że pozostałe filmy Tarantino były wesołe, dla mnie po prostu były lżejsze w swojej wymowie i śmieszyły jako całość ( parodia, czarna komedia). To może kwestia gustu, dla mnie Pulp Fiction, jackie Brown były bardziej komiczne niż Kill Bill.
No nie wiem czemu, nie umiem tego wyjaśnić czy jakoś mądrze uzasadnić, mimo że chciałabym merytorycznie i na poziomie prowadzić dyskusję;po prostu tamte produkcje nie wywoływały u mnie ponurego nastroju. Pulp Fiction bawił mnie już od początku( ale zaznaczam, iż to mój subiektywny odbiór, tak po prostu miałam, nie mam na to żadnych merytorycznych poważnych argumentów poza tym, co czułam w trakcie seansu)- ta scena z napadem w knajpie( cały dialog tej pary) czy poważni goście w garniakach- płatni zabójcy, powinni budzić grozę, a tymczasem prowadzą sobie luźną rozmowę o fast foodach i masażu stóp i już sam ten ich dialog na początku mnie rozbawił. Przez to na całą resztę filmu też patrzyłam z przymrużeniem oka, jak na grę twórcy, zabawę i na serio nie odebrałam nawet tych brutalnych scen. A przecież jakby tak serio do tego podejść to wiele rzeczy w Pulp Fiction nie było wesołych- w końcu zabijanie, gwałt czy ćpanie to nie są zbyt radosne rzeczy. No ale jakoś ten film mnie nie smucił, w moim odbiorze nie był ponury. Mi przypominał czarną komedię.
No a w Kill Billu nie wiem, jakbym miała, bo całego nie widziałam, może jako całość też nie byłby ponury, ale mnie zniechęcił już wstęp do filmu, bardzo duże nagromadzenie elementów tragicznych już na samym początku: masakra na ślubie, strzelanie do leżącej i ciężarnej kobiety, potem sceny przebudzenia w szpitalu czy walka w kuchni, no i dla mnie zrobiło się po tym już " za ciężko" jeśli chodzi o atmosferę filmu. Co nie znaczy, że film jest zły, na pewno ma dobrą obsadę, grę aktorską. jak każda produkcja trafia w czyjś gust, albo nie- no w mój akurat nie, wolałam inne filmy Tarantino, bardziej zbliżone do czarnej komedii. Ale obejrzę resztę Kill Billa.

ocenił(a) film na 9
panna_x_filmweb

Wszystko sprowadza się do subiektywnego odbioru i to w zasadzie zamyka chyba ten wątek :-) każdy ma swoją wrażliwość stąd też tak różne oceny na portalu nawet przy uznanych klasykach kina są też skrajnie złe oceny
ps. rzeczywiście początek Kill Billa jest bardzo drastyczny ale całość filmu nie jest jednoznacznie "tragiczna"
jak obejrzysz daj znać

ocenił(a) film na 7
armarange

Właśnie go obejrzałem(w końcu).Naprawdę dobry i dość nietuzinkowy film a muzyka gra pierwsze skrzypce.Teraz zabieram się za dwójkę ...

ocenił(a) film na 9
mackal83

No to jaka ocena dwójki ?

ocenił(a) film na 7
armarange

6/10

ocenił(a) film na 9
mackal83

popieram

ocenił(a) film na 7
armarange

bardzo rychło w czas odpisuję, no ale dopiero teraz obejrzałam film. cóż mogę powiedzieć: jeśli chodzi o formę to fakt ciekawa np. anime, teatr cieni, parodia scen walki i to jak latała prawie jak w matrixie albo trzymała się sufitu jak spiderman :) muzyka fajna. do aktorstwa też nie można się przyczepić. no i w sumie dlatego dałam 7.
jeśli chodzi o treść to jak dla mnie film jako całość był jednak za ciężki- nie za wesoły ( jak już mówiłam dramatyczne elementy na początku a potem jeszcze historia o ren ishii)- owszem widziałam ze chcieli dać tam trochę humoru ale było go jak dla mnie za mało jak na cały film a jeśli był niekoniecznie mnie bawił np. scena z tymi japończykami w okinawie i jak hatturo poganiał gościa z herbatą miało to być śmieszne ale jakoś bardziej mnie drażniło niż śmieszyło.
jeśli chodzi o inne filmy tarantino to wolę pulp fiction, jackie brown, nienawistną ósemkę. są lżejsze jak dla mnie- może to paradoks zwłaszcza ze w nienawistnej ósemce nie ma happy endu, a tu niby jest bo mamba dokonała zemsty udało się jej. jednak w nienawistnej ósemce nie było dla mnie ciężkiego klimatu jako całości, zadnych dramatycznych historii rodzinnych, więcej rzeczy mnie śmieszyło i ogólem lepiej się wpasowało w mój gust.
oczywiście nie znaczy to ze kill bill jest kiepski, uwazam ze dobry ale nie należy do moich ulubionych. a moj drugi zarzut poza wspomnianym tragizmem, to momenty kiedy mamba odcina ludziom częsci ciała i tryska ta krew w megasztuczny sposób- wiem ze to pastisz i celowo tak pokazane/przerysowane, chyba też nalezy do owego humoru który chcieli dać w filmie( bo nie sposób odebrac tego serio, wiec zakładam ze to miała być ta humorystyczna nuta w filmie), ale szczerze to mnie raziło niż bawiło.
no dobra teraz wyszło ze sama sobie przeczę bo z jednej strony za dużo tragizmu z drugiej te elementy co miały byc komiczne też nie, a sama gadam ze chciałam wiecej komizmu i lekkiej wymowy filmu :)

ocenił(a) film na 9
panna_x_filmweb

Tak to trochę wynika że nie wiesz czego chcesz "no dobra teraz wyszło ze sama sobie przeczę bo z jednej strony za dużo tragizmu z drugiej te elementy co miały byc komiczne też nie, a sama gadam ze chciałam wiecej komizmu i lekkiej wymowy filmu :)"
Ja wolę Kill Bill'a od Pulp Fiction , bardziej mi wchodzi , a sceny przerysowane to właśnie pastisz jak sama napisałaś - cała scena walki z kilkudziesięcioma kolesiami i laskami na miecze jest świetnie rozegrana pod względem choreografii itp.
Nie wiem dlaczego zaspoilerowałaś mi Nienawistną ósemkę... ale stało się.

ocenił(a) film na 7
armarange

no właśnie :)
może mniej tragizmu a więcej komizmu ale komizmu zbliżonego do tego w pulp fiction, bo ten z kill bill mnie nie śmieszył? nie wiem sama. tak, sceny walki były fajne, tak jak napisałam to był plus filmu, ogólnie użyta forma jest plusem tego filmu. tylko krew mnie raziła. a cały układ ruchów był fajny jak np w tym teatrze cieni.

ocenił(a) film na 9
panna_x_filmweb

Pomieszanie tragizmu z komizmem mi się tutaj podoba akurat, krew to moim zdaniem ukłon w stronę kina gore

ocenił(a) film na 7
armarange

no mi właśnie nie podoba się. ale inne elementy doceniam jak muzyka, sceny walki, oprawa wizualna, ten zimowy ogródek w finale, bardzo magiczny. użycie bogactwa form ( animacja, cienie itd), aktorzy też nieźle zagrali. i za to 7.

ocenił(a) film na 7
armarange

film miał nawiązywać do kina akcji azjatyckiego klasy b, ja go nie znam, więc pewne aluzje które były w filmie dla mnie będą nieczytelne

ocenił(a) film na 1
panna_x_filmweb

Ja też nie oglądam kina azjatyckiego klasy b. Jak już to wolę te lepsze azjatyckie filmy.

ocenił(a) film na 7
armarange

nie chodzi mi o przerysowane sceny walk, tylko o przerysowanie z tą tryskającą krwią, choreografia była ok, fajna, a sama krew jak dla mnie zbyt przerysowana.

ocenił(a) film na 7
panna_x_filmweb

np w walce z o ren ishii nie ma tej sztucznie tryskającej krwi, za to mamy jedną dużą ranę na plecach mamby kiedy upada, ale nie jest to bijąca fontanna, tak samo o ren- została ranna w nogę i widać tylko stróżkę na jej nodze na białym ubraniu. i szczerze wg mnie lepiej to wypadło, bardziej naturalnie i dramatycznie. ta stróżka na białym kimonie zrobiła na mnie większe wrażenie niż np ta odcięta ręka Sofii.

ocenił(a) film na 1
panna_x_filmweb

Przecież widać, że ten film to parodia walk. Głupiutka bajeczka i to wszystko.

ocenił(a) film na 7
pawel_nowakk

większość filmów tarantino to parodie/pastisze.

ocenił(a) film na 9
pawel_nowakk

1/10 dla Kill Bill to ocena żenująca, ale każdy ma prawo do własnej więc nie będę dyskutował. Film mógł sie nie podobać, ale warto docenić grę aktorską, muzykę , formę samego filmu itd. 1/10 to wandalizm i zaniżanie oceny. Ale zawsze warto dać 1/10 żeby się wyróżnić a potem dać na forum niezbyt ciekawy i niewiele wnoszący komentarz oparty na inwektywach ( "głupiutka bajeczka") i mieć swoje pięć minut. bez odbioru

ocenił(a) film na 1
armarange

Jeśli lubisz filmy, które nie mają sensu to inaczej do tego podchodzisz. Ja nie lubię i stąd taka ocena.

ocenił(a) film na 9
pawel_nowakk

Pozornie nie mają sensu. Sens tutaj jest aż nadto oczywisty bo to nie jest skomplikowane kino.

ocenił(a) film na 1
armarange

Pisałem o sensie chociażby odnośnie walk.

ocenił(a) film na 8
armarange

Tarantino ma praktycznie same dobre filmy ale temu daleko do pierwszej piątki . W tym filmie absurd jest jak najbardziej uzasadniony ale czy i was nie drażniły sceny w których gdy Uma odcina komuś rękę bądz głowe to krew tryska w tak sztuczny sposób że lepiej dla tych scen by było gdyby w nich wcale nic nie tryskało bo psuło to nie-troche dobre wrażenie sceny

ocenił(a) film na 9
maciekb80

Celowo tak tryskała. Więc "bujaj się" z tym zarzutem :-P wg mnie pierwsza piatka na pewno. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
armarange

" celowo tak tryskała " buhaha ... tak to może sobie tryskać w "strasznym filmie" . A bujać to sie zaczne dopiero w lipcu , już nie moge sie doczekać .

ocenił(a) film na 9
maciekb80

Przecież Tarantino operuje pastiszem więc te potoki krwi są jak najbardziej na miejscu. Zarzut kompletnie od czapy w przypadku tego twórcy. Chyba jednak nie do końca rozumiesz jego twórczość albo ... już sam nie wiem. Bez tych potoków krwi cała scena nie byłaby tak dobra jak jest. Możemy się spierać co do tego czy są to wyżyny tarantinowskiej pomysłowości ale zarzucac mu że tutaj przesadził jest zupełnie nie na miejscu

ocenił(a) film na 1
maciekb80

Człowieku przecież ten film to parodia (chociażby walk). Jedna bohaterka pokonuje wszystkich (mimo, że nie ma jakichś nadludzkich mocy).
Absurd goni absurd, więc jakiego ty oczekujesz realizmu odnośnie krwi.

Głupiutka bajeczka dla fanów bzdurnego kina akcji.

ocenił(a) film na 8
pawel_nowakk

aż głupio sie przyznać ale faktycznie masz racje . Choć parodią bym tego nie nazwał

ocenił(a) film na 1
maciekb80

A ci Japończycy ubrani w te swoje kostiumy/maski?

ocenił(a) film na 7
maciekb80

no mnie też ta krew irytowała.

ocenił(a) film na 8
panna_x_filmweb

Nas przynajmniej krew zalewa jak trza a nie groteskowo ;)

ocenił(a) film na 1
armarange

Ten film to jakieś gówno, a nie dobra produkcja.
No chyba że ktoś lubi parodie i maksymalne idiotyzmy w filmach. Chociażby odnośnie walk.

ocenił(a) film na 7
pawel_nowakk

Kill Bill jest hołdem dla filmów azjatyckich (także tych klasy B), które Tarantino miał okazję oglądać gdy pracował w wypożyczalni filmów. Wszystkie te niemożliwe akrobacje, setki trupów, itd są przemyślane, a reżyser zdaje sobie sprawę, że są one kiczowate i specjalnie je "podkręca". Lepiej nabierz trochę dystansu do tego filmu i obejrzyj go jeszcze raz.

ocenił(a) film na 1
fredfromseattle

Czyli on z głupich scen zrobił jeszcze głupsze. Fajnie

ocenił(a) film na 7
pawel_nowakk

Czasem tak i przynajmniej jest wtedy śmiesznie. Szkoda tylko, że nawet aktorstwa i muzyki nie doceniłeś.

ocenił(a) film na 1
fredfromseattle

To mogę docenić.

ocenił(a) film na 9
pawel_nowakk

Kill Bill jest filmem genialnym tak samo jak genialnym reżyserem jest Tarantino, jednak żeby to dostrzec potrzeba do tego odrobiny inteligencji. Wystawiając temu filmowi ocenę "1" stawiasz go niżej niż "Gulczas, a jak myślisz" czy "Kac Wawa". Dla mnie jesteś chory umysłowo i nie rozumiesz dlaczego ten film taki właśnie jest. Nie podoba Ci się, nie lubisz tego typu scen to uruchom chociaż kilka zwojów w mózgu i przemyśl czy ten film zasługuje na "1". Tacy jak Ty powinni mieć zakaz oceniania na filmwebie bo zaniżasz ocenę genialnego filmu tylko dla tego że po prostu tego typu produkcje są dla Ciebie za trudne w odbiorze i niezrozumiałe. Dałeś "10" dla "Wasabi - Hubert Zawodowiec" a to jest dopiero żenada...jak można, to świadczy o Twoim IQ...nie wiem czy śmiać się czy płakać. Szkoda mi Cię człowieku.

ocenił(a) film na 1
manekshow

Jesteś debilem dzieciaku, a ten film to takie samo gówno jak to co nosisz we łbie.

ocenił(a) film na 9
pawel_nowakk

Nie pisz do mnie "dzieciaku" gówniarzu bo jestem o wiele starszy od ciebie...jesteś zerem jako człowiek i to ty nosisz gówno pod czaszką. Widać to ewidentnie po ocenach twoich filmów i debil to bardzo łagodne określenie dla ciebie. Ty jesteś jakimś prymitywem. Nie oceniaj więcej filmowej sztuki skoro jej nie rozumiesz bo to cię przerasta i jest zbyt trudne w odbiorze dla twojej pustej łepetyny. Zajmij się ocenianiem filmideł typu "Wasabi" - to jest twój poziom, tępa dzido .

ocenił(a) film na 1
manekshow

Jesteś prymitywnym idiotą i kretynem w jednym.
Na przyszłość pomyśl zanim na kogoś naskoczysz.
Ocena filmu nikogo nie upoważnia do obrażania.

ocenił(a) film na 9
pawel_nowakk

Niestety dla ciebie to ty jesteś kretynem. W twoim przypadku to nie jest przygłupie ocena tylko celowe uderzenie w świetny film tylko dlatego że go nie rozumiesz albo że ci się nie podoba. Rozumiesz natomiast przygłupie i zdajesz sobie z tego doskonale sprawę że ten film nie zasługuje na ocenę "1" i nie zasługuje aby stawiać go niżej niż gniota pod tytułem "Kac Wawa".
Ludzie twojego pokroju powinni zniknąć z filmwebu ponieważ ZŁOŚLIWIE zaniżają ocenę filmów które na to nie zasługują. Dla mnie jesteś właśnie taką złośliwą mendą i na tym zakończmy dyskusję.

ocenił(a) film na 1
manekshow

Jeszcze pyskujesz imbecylu i bronisz tego gówna.
No ale gówno broni gówna, więc nic dziwnego.

ocenił(a) film na 9
pawel_nowakk

Szkoda prądu na takie zero jak ty. Jesteś przygłupie prymitywem. Za głupi jesteś na rozmowę ze mną

ocenił(a) film na 1
manekshow

I napisał to totalny imbecyl taki ja ty.

ocenił(a) film na 9
pawel_nowakk

Brak ci przygłupie argumentów, jesteś debilem i się skompromitowałeś a teraz nie wiesz jak z tego wybrnąć. Oceniaj dalej genialne produkcje na "1" i podrzędne komedyjki na "10" to na pewno zyskasz szacunek na tym forum. Włącz sobie "Wasabi" które jest dla ciebie arcydziełem kina i przestań już pisać...za głupi jesteś na jakąkolwiek dyskusję.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones