Próbowałem wczoraj obejrzeć Kill Bill, ale główna bohaterka zepsuła me zamiary. Uma była ohydna, odrażająca! W ekran patrzyło się na nią z obrzydzeniem. W pierwszej scenie, kiedy zakrwawiona leżała w kościele i gadała z Billem omal pawia nie puściłem. Gdy leżała w szpitalu nie było lepiej. Później zmieniłem kanał. Oceny nie wystawię, bo niby za co?
Jakbyś nie zauważył to cały sens tego filmu polega na groteskowym przerysowaniu pewnym rzeczy i tzw turpizmie(oszczędzie Ci szukania w google jest to zabieg stylistyczny polegający na wprowadzeniu elementów brzydoty w celu wywołania szoku estetycznego). Jak chcesz oglądać filmy tylko po to żeby popatrzeć na wymalowane, wylaminowane pindzie o których wieczorem będziesz mógł usiąść i pofantazjować to radzę Ci zejść do kina dla o ludzi o niższej pojętności i o wiele węższych horyzontach myślowych np do filmów pornograficznych czy komedii romantycznych. Cała genialność Umy polega na tym że do tego filmy odrzuciła bycie właśnie taką pindzią do której ty - typowy neandertalczyk, możesz powzdychać.
Uznawać Ume za genialną, bo jest brzydka? Dobra, może się czepiam. Każdy ma swój gust. To teraz wrócę do porno.
Opinie opiniami, ale... radzisz mu zejść do kina dla ludzi o niższym poziomie (komedii romantycznych itd) z filmu, którego niebywale wysoki poziom przejawia się litrami krwi, brutalnością wszelkiej maści i 20 trupami na sekundę?
To samo miałam napisać.... Ja osobiście mam dość lalkowatych aktoreczek, które zagrać potrafią co najwyżej kawałek deski....
Bo to nie jest film dla dzieci. Pewnie rodziców nie było w domu i dorwałeś się do telewizora?
Nie mówmy o wampirach. Zaraz przypominają mi się smutne czasy, kiedy zmuszony byłem oglądać Zmierzch.
Masz za swoje, było nie przebierać się za dziewczynkę, to by cię koleżanki nie zaciągnęły na seans.
byłby trochę nudno gdyby we wszystkich filmach grały kobiety o takim samym typie urody, prawda?